sobota, 4 lutego 2012

Kropky, kropki i kropeczki... czyli ciąg dalszy!

Uwielbiam kropki, kratki i paseczki... Jak widać nie tylko ja, bo aniołki w beżach i szarościach przypadły do gustu wielu osobom. W pracowni powstają, stare nowe i nowsze;-))
Odlatują do nowych domków, a jak najbardziej cieszę się gdy nowy właściciel pisze, że zakochał się w moim aniołku bo widzi, że jest pełen pozytywnej energii. Takie słowa najbardziej mobilizują mnie do pracy. Każdy anioł to osobna historia, a szyjąc go wkładam w to dużo uczucia... nawet rozmawiam z nim ;-)) Mąż sięśmieje ze coś ze mną nie do końca... Nie umiem szyć kilku jednocześnie, co pewno byłoby łatwiejsze... Szyję jednego od początku do końca.. Pozdrawiam wszystkich, którym spodobały się moje anioły. Dziękuję. Aneta
Kropki....






Kropki....








 Aniołek Stróż do przytulania....



 I królik dla Maxia... całkowicie eko, z naturalnego lnu do miętoszenia a nawet podgryzania ;-)))


2 komentarze:

  1. jestem urzeczona.
    Przepiękne - gratuluję talentu!!!
    zapraszam na moje blogi - co prawda nie ma tam nic o szyciu ale patrząc na takie cuda jak te anioły obiecuję sobie że w tym roku zacznę szyć choćby pokrowce na poduchy

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie Aneta ;-)))