sobota, 26 maja 2012

Róż, mascarpone, biała czekolada....

Już po komunii, biały tydzień też już zmierzcha powoli. Uroczystość wypadła cudownie,  w kościele  mama płakała jak córka psalm śpiewała, a pogoda była wprost wymarzona! 

Potem obiad na sali, dekoracje w subtelnym różu, a mama  tort upiekła.


Anielinka mojej córci, marzycielka i romantyczka tak jak ona......



 Mój najstarszy aniołeczek w wielkim dniu.... 
 Pogoda nam dopisała i dopełniła oprawę uroczystości ....

 Nawet storczyk się spisał się na sześć plus i rozwinął wszystkie pąki...


 Mój tort, plan był ambitny, efekt jak widać... ale obiecałam sobie nauczyć sie dekoracji tortów, bo moi kochają moje słodkości ;-))) Gościom smakował, bo nie zostało ani kawałeczka;-) 
Chyba dlatego, że jest rześki i delikatny;-)
Przepis na końcu wpisu....

 W tym tygodniu popełniłam tylko jedną anielinkę, oczywiście komunijną z małą sakiewką na prezent;-)

Następny tydzień będzie jednak bardzo pracowity, muszę nadrobić wszystkie zaległości;-))
Mam też ambitny plan zaskoczyć was czymś zupełnie nowym, a co wyjdzie zobaczymy...




A to moje kochane prezent na dzień matki, jaki dostałam od moich pociech... Od lat marzę o białej holenderce, na razie mam biały kosz do starego "górala" ha ha
W końcu od czegoś trzeba zacząć;-)))


TORT
Biszkopt, który mi osobiście zawsze wychodzi  :

6 jajek
1 szkl cukru
1 szkl mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ubić białka na sztywno, dodać cukier i dalej ubijać, dodać żółtka i mąkę wymieszaną z proszkiem. Wymieszać łyżką. Piec 30 min w nagranym piekarniku.

Masa mascarpone :
2 serki mascarpone (2x250 g)
1/2 szkl. pudru
300 ml śmietanki 30%
biała czekolada
Serki utrzeć  cukrem i 150 ml śmietanki, dodać rozpuszczoną i wystudzoną białą czekoladę, na końcu dodać 150 ml  ubitej śmietanki.

Masa wiśniowa
500 g wiśni drylowanych (mrożonych, z syropu lub świeżych - koniecznie odsączonych) włożyć do garnką i zagotować z 1/2 szkl. wody i szklanką cukru. Do gotujących wiśni dodać budyń śmietankowy rozpuszczony w 5 łykach wody, zagotować, wyłożyć na talerz do wystygnięcia.


Biszkopt przekrajamy na pół, spód układamy na paterze i na to wykładamy 2/3 masy mascarpone, na to układamy biszkopty podłużne, które można nasączyć syropem wiśniowym, lub czymś mocniejszym w wersji dla dorosłych ;-), na biszkopty wykładamy masę wiśniową i przykrywamy drugą częścia biszkopta;-)
Gotowe, Pozostałą masę używamy do "ubrania" tortu. Ja wykorzystałam też wiórki waflowe do obsypania.

Przepis na biszkopt jest w mojej rodzinie od lat, a obie masy pochodzą  internetu, aczkolwiek z dwóch różnych ciast. Pomysł z biszkoptami to wynik mojego lenistwa, ale dają fajny efekt ;-)))

24 komentarze:

  1. Nie wiem,co bardziej wprawia mnie w zachwyt - tort, koszyk na rower czy jak zwykle aniołki :) Ten kosz to mój wymarzony!! A tort na pewno słodki, ale pyszny - wiśnie, budyń, mascarpone - ile dobroci! Sama wymyśliłaś? Piękna sprawa, choć obawiam się, że może za słodki? Muszę przy jakiejś okazji spróbować, bo w sumie mam większość produktów nawet teraz w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już doczytałam, że przepis to mix - niezła wyobraźnia! :)

      Usuń
  2. Tort wygląda smakowicie - nie wiem co Ty od niego chcesz??:))))

    Anielnki cudne ale córcia najpiękniejsza:)
    I prezent świetny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym umieć tak układać masę,żeby nie przeświecał biszkopt hahah;-)))

      Usuń
  3. Ja też uważam,że tort wygląda świetnie.W życiu takiego jeszcze nie upiekłam.Aniołki są przepiękne dziękuje za przyłączenie się do akcji Uszyj lalkę dla Elizy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anielice są prześliczne, a tort musiał być przepyszny. Może kiedyś się skuszę i wypróbuję Twój przepis :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. it is so beautiful!
    Cake is very gorgeous!
    beautiful day!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Twoje anielinki:)) Przypominają mi się czasy, gdy anioły bardzo mnie fascynowały i zbierałam je w każdej postaci. Gdy patrzę na Twoje, znowu wracają do mnie te myśli :) A tort wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniołek komunijny najpiękniejszy :) a te szyte tez cudne :)
    pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Tort musiał być pyszny :) To teraz czekasz na rower?

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne aniołeczki :) a tort pychota mogę kawałek?? ;);D

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne anielinki! A Twoja córcia ślicznie się prezentowała w oprawie komunijnej :) Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przecudne są Twoje anielinki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anielinki są piękne, lubię takie pastelowe kolory, a tu pasują idealnie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham te Twoje aniołki. Piękne i niepowtarzalne.
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  14. anielice przepiękne, a tort po prostu cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. anielinki cudne, tort wygląda smakowicie, nic dziwnego, że nie zostało nawet kawałeczka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie wyglądała Twoja córcia !Anielinki przeurocze ,a tort wygląda baaardzo smakowicie :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne anielice! Tort także robi wrażenie ;) A twoja córcia pięknie, jak aniołek, sie prezentowała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. anielinki sliczne a tort super wyszedl :)

    a corcia naprawde slicznie wygladala

    OdpowiedzUsuń
  19. Dopiero teraz przeczytałam, nie wchodziłam na blog, wszysto już podziwiałam a przede wszystkim Córkę :) białego koszyka nie widziałam, jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tym tortem można się najeść oczami! Wygląda cudownie, i wolę nie myśleć jak pysznie musiał smakować...

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne chwile, i urocza córeczka, zazdroszczę po cichu kosza i rowerek sama bym chciała oj sama.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak sobie pomyślę o dzieciństwie tej istoty z Mamą i aniołami, to aż mi się łezki wzruszenia cisną...
    Lecę pozaglądać w zakamarki bloga, by bliżej poznać to aniołowo. Pozwolisz, że się rozgoszczę :)))
    Serdeczności ♥

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie Aneta ;-)))