Czy Wy często płaczecie? Bo ja jestem beksa okropna, ryczę gdy samochód sie zepsuje, gdy dzieci chorują a nawet jak nie wyjdzie mi kiecka dla anioła, a płacz ze wzruszenia to już musowo. I tak płakałam w tym tygodniu kilka razy, głównie za sprawa panów. A już tłumacze dlaczego. Dostałam w tym tygodniu kilka przesympatycznych maili od panów własnie, którzy prosili o stworzenie aniołka dla wyjatkowych kobiet w swoim życiu, mam, sióstr,córek.I skąd łzy? Bo wyczytałam, że owe panie marzą o moich aniołach... No i jak tu nie płakać? Nigdy w życiu nie przypuszczałam, ze moje anielinki moga być obiektem marzeń kogokolwiek jak i tego że zaglądają tutaj panowie, których z tego miejsca równie serdecznie pozdrawiam!!!
Aniołków nie powstało jednak tyle ile było w planie, z powodów czysto technicznych, wypelnienie jechało do mnie dłuuuuuugooo, oj dłuuuugo;-)))
Czerń i czerwień ciąg dalszy. Powstała anielinka dla mojej internetowej psiapsiółki, oj ile razy ja zmieniałam jej garderobę? Nie pamiętam w każdym razie moje dziewczyny szczęśliwe bo przygarneły natychmiast kilka nie użytych spódnic i bolerek;-))
Pierwotny zarys miał być rockowy, ale z biegiem rozmów urósł taki projekt;-))
A to już poducha dla Maksia,. Projekt w mojej głowie był już dawno, moje dzieciaki gdy wyjeżdżamy gdziekolwiek na noc pod jedną pachę zabierają poduszkę a pod drugą ulubioną maskotkę, więc wymyśliłam 2w1;-)) Misio wyjmowany i gotowy do zabawy i przytulenia, a rano spokojnie wraca do swojej łódeczki. W głowie mam jeszcze kilka podobnych modeli , pierwszy pod nóż pójdzie miś w traktorze dla mojego synka i w samolocie dla bratanka!
Anielska baletnica;-))) Wskazówki były dwie fiolet i baletowa paczka dla miłośniczki baletu!
I ze specjalną dedykacją dla panny "W"
A że zima za pasem to i anielinki trzeba cieplej ubrać;-)))
I kontynuacja beży i falbanek, tak wogóle to muszę zainwestować w stopkę do marszczenia bo ju mnie paluchy bolą od namarszczania hihi.
A na koniec damska wersja poduchy misiowej;-) Uszyta pod wpływem impulsu.
Jeśli komuś się spodoba zapraszam na maila)))
No to na tyle, będe się zbierać bo moja pralnia po dzisiejszej nocy pęka w szwach, niestety najmłodsze pociechy złapały wirusa żoładkowego od starszych córek!!!
Buziak dla wszystkich i dużo zdrówka!!!
W wtorek w rocznice pierwszego posta ogłoszenie candy!!! Zagladajcie!!!
i cóż tu jeszcze można dodać...;))
OdpowiedzUsuńKobieto, bark chory, dzieci chore, a Ty tyyyle anielic i poduch zdążyłaś zrobić!
OdpowiedzUsuńJest dobrze, osobisty masażysta i jego zabiegi przyniosły poprawę, a listopad zawsze mi daje wiecej energii do działania i 4 godziny snu w zupełności wystarczają;-))
UsuńChyba nic...cudne to wszystko:)
OdpowiedzUsuńTo może dobrze że wypełnienie jechało długo bo inaczej byś się zarobiła.Z drugiej strony teraz będziesz musiała nadrabiać a Ty taka schorowana:/
OdpowiedzUsuń(i do tego Ja tez ci dorzuciłam roboty:/)
Ja tam nie mam czasu na chorowanie i wszystko będzie na czas;-))) Ola nr.. prawie gotowa tylko czekamy na bucki;-)))
UsuńSliczne sa one wszystkie :)
OdpowiedzUsuńa pomysl z poduchami fajniasty :)
pozdrawiam
Ag
Ale cudowności!!!!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka i Tobie i pociechom
cudowności!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńoj...ja również po cichutku marzę o Twoich aniołach...
OdpowiedzUsuńcudne są! każda inna, wyjątkowa i zachwycająca!!!
pozdrawiam ciepło i duuuużo zdrówka życzę:)
ehh powiem Ci że chyba każda kobieta która widziała Twoje anielinki to o nich marzy! wszystkie śliczne! a płacz jest zdrowy wypuszcza emocje :)
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje anieliczki:)
OdpowiedzUsuńAle podusie też urocze:)
Pozdrawiam cieplutko
Anielice przepiękne! Zawsze sobie je tak oglądam i oglądam i napatrzeć się nie mogę. I tak sobie marzę, że jak kiedyś będę miała możliwość to sobie taką Anielinkę u Ciebie zamówię. A chociaż ja beksą wielką nie jestem to też czasem chce mi się płakać, że w życiu nie zawsze układa się dobrze. I szkoda, że coraz mniej tego płaczu ze wzruszenia, a więcej ze smutku. Ale jak sobie popatrzę na śliczności u Ciebie to od razu weselej:)
OdpowiedzUsuńA z poduszkami to pomysł fantastyczny! Obie wyglądają słodko:)
Życzę dużo zdrowia i jeżeli płaczu to tylko ze wzruszenia i szczęścia:)
Dziękuję;-)
UsuńAnetko jak zawsze przepiekne rzeczy szyjesz!
OdpowiedzUsuńSama o nich marzę, więc wcale mnie to wszystko nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńA teraz jeszcze poza anielicami urzekające misie-podusie - no, przecież najpiękniejsze na świecie są...
Wyrazy uznania są najmilszym pokarmem dla duszy artysty. Pochwała dla Twoich aniołów jest słuszna... są po prostu piękne! W każdym dziele widać włożone w nie serce i duszę! Podziwiam je od pewnego czasu i nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńKażda z anielic wyraża własną osobowość, a może osobowość odbiorcy? Ta pierwsza np. w czarnym bolerku i spódnicy... siłę i pewność siebie jakby mówiła "Jestem tu!". Balerina... jest z kolei romantyczna.
Znów nie panuję nad klawiszami, ale tyle wrażeń, tyle pozytywnych myśli przymyka na widok twych anielic... I dziwić, że każdy chce je mieć :)
Nie pominę poduszek! Pomysł z kieszonką na pluszaka jest rewelacyjny! Dzieci są naszą wielką inspiracją ;D
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję za tak motywujące słowa;-)) Buziaki
UsuńJaka Ty jestes pracowita!!! Tyle cudnych aniołów stworzyłaś. A podusia... pomysł super. Czy mogę skorzytać z Twojego pomysłu, chciałabym uszyć taka podusię dla chrześniaczki? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzyj kochana dla małej na szczęście, mam jeszcze sporo pomysłów tym temacie, dla chrześniaczki też uszyję, coś mi sie mami o domku i zajączku, bo misiaka od cioci rzecz jasna już ma!!!
UsuńAniołeczki i podusie przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńSzczególnie podoba mi się anioł w czerni i czerwieni, cudny!
Serdecznie pozdrawiam:)
Miło mi zobaczyć nowy nick na blogu! Serdeczne pozdrowienia
UsuńA WIĘC :D Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie pochwaliła się, że MEGA ostra anielica przyleci do mnie lada dzień, a PRZEPIRACKI pirat do mojego synka lalalala :D Siedzę jak na szpilkach już chyba od lipca kiedy to powstał pomysł wymianki z moją najulubieńszą nocno - dzienną kompanką :):):) Jednak jak się okazało i ja i Anetka jesteśmy minimalistkami tylko na papierze hihi i z wymianki zrobiła się wymiana która trwa do dziś, a w pakiecie uzbierało się już sporo skarbów które zmaterializują się w przyszłym tygodniu.. Czy można chcieć więcej??? :D AJLOWJUŻ DO BÓLU :):):)
OdpowiedzUsuńBo ja uwielbiam niekończące sie wymianki hihi;-)) tak to jest jak się uzalezniam od Waszych cudów!!!
UsuńZapomniałam dodać, że wersja dziewczynkowa podusi jest śliczna i Przesłodka.. Czy powstanie opcja dla dużych dziewczynek??? :D
OdpowiedzUsuńI to jest pomysł do realizacji!!
Usuńrany rany jak tu się nie zakochać w Twoich pracach??? - to nie możliwe :)))
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka dla synka :)
pozdrawiam ciepło
I jak tu o nich nie marzyć ..... ?
OdpowiedzUsuńCo jeden to ładniejszy ....
Poduszeczki - milusie ...
A popłakać czasem trzeba, a jak z radości to nawet często :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Wolę Twoje anioły w pastelowych kolorach :) Poduszki z kieszonkami są fenomenalne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAnielinki wiadomo cudowne:)))Dla mnie zawsze będzie mistrzynią w tej dziedzinie...Poduchy mnie powaliły-fantastyczne...jeśli pozwolisz spapuguję bezczelnie...Buuuuziaki:****
OdpowiedzUsuńPapuguj tylko pochwal sie koniecznie;-)))
UsuńOczopląsu można dostać, albo wytrzeszczu! I na dodatek arytmii serca uradowanego pięknymi widokami ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi marzeniami to chyba jest tak, że na widok Twoich Anielinek, każda kobieta niezależnie od wieku znów chce się lalkami "bawić" i wrócić do czasów dzieciństwa :)A poza tym, wiele z nas ma chyba tendencję do przygarniania rzeczy pięknych :) Twoje prace do takich niewątpliwie należą :)
Pomysł na podusie z misiami jest rewelacyjny! Po prostu oczu nie mogę oderwać! Najpierw Miś-Pirat, a teraz róże, fiolety i groszki w dziewczyńskiej wersji! Bombowe! Coś czuję, że zrobią furorę :)
Anielinki jak zwykle piękne i jak zwykle trudno mi wybrać faworytkę ;)
Pozdrawiam i podziwiam! :)
Oh jak ja lubię twoje komentarze!!!
Usuńojejciu jak mnie zachwycają te twoje sukienusie:))..i jak to nad nimi płakać????
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała być taką anielinką ,byś mi tylko ubranka szyła i zmieniała hihi.Cudne wszystkie i wcale się nie dziwię że kobitki marzą i wzdychają ...Ech;)A podusie fajne z tymi miśkami:)
OdpowiedzUsuńTo ja ci będę kiecki szyć a ty bedeiesz mnie kuchnią rozpuszczać!!!
UsuńWszystkie przepiękne :)
OdpowiedzUsuń:*
Podusie bardzo pomysłowe! A Anielice jak zwykle cudne.. mam nadzieję, że kiedyś stanę się właścicielką jednej z nich... ;)
OdpowiedzUsuńCuda tworzysz i ja myślę, że 99% osób odwiedzających Cię marzy o jednej takiej lalce/anielicy :) A jeszcze są przecież osoby nie blogujące, które też podziwiają i się zachwycają, ja zawsze koleżankom wysyłam linki ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o płacz, to ja kiedyś wcale nie płakałam, nic a nic. Ale od jakiegoś czasu... sama siebie nie poznaję,chyba w ciąży się zaczęło i tak mi już zostało, byle bzura i mi łzy lecą, o jak mnie to denerwuje! ale nigdy nie płaczę przy kimś, zawsze ukradkiem :)
Pozdrawiam ciepło
;-)
UsuńAnetko :) Poduchy - strzał w dziesiątkę ! Odgapię dla chrześniaka i jego siostry pod choinkę, mogę ? Anielice co tu dużo mówić, piękne jak zawsze. Szczególnie pierwsza ma charakterek :) Chyba pomyślę nad jakąś koleżanką dla mojej :)
OdpowiedzUsuńMówisz masz'))
UsuńSame śliczności! A poduchy fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńAle piękne te podusie , prześliczne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTyle cudności pokazałaś... No, jakie to musi być miłe dostawać takie maile, jak to musi miło łaskotać ego... zazdroszczę. O moich nikt nie marzy :-)
OdpowiedzUsuńOj, Elis, ja marzę! :) O Twoich kotach wyglądaczach parapetowych :)
UsuńNie tylko ty, ja też uwielbiam szyjątka Elis;-))
UsuńElis, Ty kokietko;)
UsuńWow, te Anielice jak zwykle piękne, ale zachwyciły mnie te podusie. Są po prostu GENIALNE! Świetny pomysł 2w1. Czekam na więcej z zapartym tchem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Wszystkie laleczki cudowne i podusie też rewelacja... dzieciaki na pewno będą zadowolone mogąc tulić się do takich poduszek :)
OdpowiedzUsuńWszystko co chciałam napisać już napisano...po prostu ślicznie:)
OdpowiedzUsuńJa też jestem beksa,okropna!Pozdrawiam serdecznie.
Cześć - pozostaje po pod wielkim wpływem Twojego talentu, wspaniały dobór kolorów, nietuzinkowe kompozycje...bajkowo tu u Ciebie...buziaki Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję i dzień dobry!!!
UsuńCzęsto za bardzo się przejmuję, i łzy same napływają - więc wszystko u Ciebie w porządku, nie ma sie co martwić :) A aniołki - nie ma sie co dziwić. Twoje sa wystrzałowe! Niesztampowe, oryginalne, dziewczęce, kobiece, idealnie wykonane :)
OdpowiedzUsuńŚliczne anielinki i świetny pomysł z misiem poduszkowcem:)
OdpowiedzUsuńWzruszająco to ja beksa straszna jestem, i to o byle co;)
baletnica jest przepiekna, Panienka z falbaniasta sukienka tez, co jedna to piekniejsza, rany ale masz talent, a ile pracy i serducha w nie wkladasz:)
OdpowiedzUsuńtwoja precyzja jest niesamowita i chwalę cię do nieba!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w podusiach z misiem ! Ja dopiero uczę się szyć, ale mam nadzieje że kiedyś będę potrafiła tworzyć rownie piękne cuda, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń