niedziela, 13 września 2015

Podsumowanie lata

Ja już nawet nie bedę Was przepraszac za długą absencję... Było lato, nie ma lata.... Czas ogólnie przelatuje mi przez palce migiem, ciągle coś, ciągle gdzieś, nim zdążyłam nadrobic zaległości już była połowa sierpnia, krótki wypad do rodziców i przygotowanie szkolne. Nie , nie będe marudzic na ceny podręczników i cwiczeń i na to że moje dwie córki się jeszcze nie łapneły na nową reformę oświatową, nie będę marudzic na to, że wogóle był problem ze skompletowaniem tych książek, bo wydawnictwa dawkowały je minimalnie, bo zapasy na przyszły rok niewskazane.

Cierpiąc na syndrom niespokojnych dłoni zawsze mam szydełko, długa podróż samochodem i lenistwo skusiły do zrobienia chusty, która planowałam zrobic sobie już dawno ale zawsze czasu brak. Wyszła ogggromna, z wełny w sam raz do opatulenia się jesienią i zimą. Zużyłam prawie 1200 m włóczki ale jest to jedna  niewielu rzeczy, która mi się podoba i będę jej używac.



Tak, to moja najstarsza córcia.. już ma prawie 12 lat, nie mogę uwierzyc w ten pędzący czas, niedawno była jeszcze taka maleńka...

o właśnie apropos uciekającego czasu, najmłodsze dziecię, synek poszedł do zerówki. Ważne wydarzenie, bo u nas nie było przedszkola, wiec spod skrzydeł mamy uciekł;-) Jest szkołą zachwycony, a ja próbuję się przyzwyczaic do parogodzinnej samotności;-) Będzie regularna praca w domu w normalnych godzinach, może koniec nocek?
Syn mój szczupły jest więc mama go obszyc musiała, powstały min dwa takie dresy, mały zadowolony, a najbardziej  braku ściągaczy i metek hehe, nie cierpi;-)


Zeszłotygodniowy spacer... wszędzie cisza i brak ludzi. Tak latem bywa tutaj dużo osób szukających wypoczynku i ciężko nawet o spokój na spływie kajakowym, za to teraz Czarna Hańcza jeszcze piękniejsza i wciąż tak samo leniwie sunie się w dal.


A to zdjecia zebrane prac, których może nei było tutaj, głownie tipi, po więcej fotek zapraszam do zakładki Tipi ;-)








Dziękuję za cierpliwośc i jak zwykle zapraszam do zakładek, tam więcej fotek;-)

Z nowości, to w pracowni pojawiaja się kocyki, narzuty i narzutki na łóżka z pikowanej bawełny, będzie więcej wzorów i kolorów, postaramy się również o wersje na jesienno-zimowe pledy;-)

Pojawiaja się też zasłonki na podszewkach z różnymi związaniami;-)


 Komplet do wózka czy łóżeczka;-)

Serdeczne uściski;-))



6 komentarzy:

  1. Jesteś twórczo-niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Tipi perfekcyjne w każdym calu i takie bliskie dzieciom. Szkolny czas już się rozpoczął na dobre. Moje dziewczynki też ruszyły na spotkanie z przygodą i ciężko im jeszcze wpaść w ten jesienno - szkolny rytm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna chusta i dresiki dla synka oraz Twoje namioty!!! Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój syn zyskuje na tym ,że taki szczupły, ma cudne, niepowtarzalne dresy .

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko piękne... szkoda, tylko, że się nie doczekałam na anioła, którego zamówiłam na I Komunię w maju... :(

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie Aneta ;-)))