W domu tez jesiennie, w garażu zapach suszonych borowików i podgrzybków a i nawet kurek, a Tomek każde wolne popołudnie spędza na łódce w poszukiwaniu szczupaków;-) efektem ryby mamy w menu często a i kilka słoików z szczupakiem udało się zamarynować. Czyli jesień na całego!
U mnie w pracowni jesiennie z powodu kapci, które wchodzą pod igłę. Niestety dzianina sweterkowa, która przyjechała z daleka, odjechała z powrotem, miała skaze na całej szerokości, więc zamówiłam grubszą dzianinę dresową z Polski, więc mam nadzieję że spełni oczekiwania;
Kapciochy w wersji mini, długość wkladki 12 cm, na spodzie abs;-) Różowa i błekitna wyściółka wykonana z polaru a'la minky jak nazywa go drecotton, miluchny i puszysty;-)
Troszkę większe, ale a nic nie mogłam zrobić zdjęcia. Tutaj rozmiar 38, i żaden domownik nie odpowiadał numeracji;-))
Dla właściciela błękitnych zajców kapciowych powstał jeszcze królik, taki w wersji mocno do kochania , koniecznie miał mieć frak;-)))
A ktoś zamarzył o zajcu gigancie więc proszę, oto wersja na 110 cm. Znacznie bardziej podobają mi się mailegi wykonane z jasnej tkaniny;-)))
Co powiecie na jesienne afro, ponoć taka fryzura to hit;-) Baśka w jesiennych kaloszach!
Moja Jula uwielbia pingwiny i męczyła mnie spory czas o takową koszulkę. Nie przepadam za robieniem aplikacji bo ścieg satynowy to baaardzo żmudny proces, więc wybrałam dzianinę. Tak bo ja po prostu kocham dzianiny maści wszelakiej, z lenistwa i praktycyzmu, No bo prasować nie trzeba za bardzo jak sie odpowiednio rozwiesi, jak trzeba obciąć to sie nie pruje , ja nawet lubię jak sie roluje itp. Pingwin z dzianinki, po praniu brzeżki fajnie się zrolowoały. Sponsorem koszulki jest nieużywany t-shirt taty Julii;-))
No jak ma Jula musi mieć Oliwka, Oliwia lubi sowy!
A to moje dziecko po powrocie ze szkoły, 4 klasa w dodatku sportowa daje sie trochę w kość, ale miejmy nadzieję, że tylko taki smutny początek;-)
Swoja drogą jej tornister waży chyba tonę, to jest jakiś kompletny absurd.....
A tutaj pomysł na uparte plamy, wycinamy!!!! Najlepiej w fajny kształt, podklejamy kawałek innej dzianinki fliseliną dwustronną, przesywamy i nowa bluzeczka;-)))
A tutaj potwór z jeziora!! Złapał go teść , miał 86 cm a dostałam ja;-))
ściskam wszystkich zaglądających, czeka mnie wyjątkowo cięzki tydzien więc trzymajcie kciuki. Zaczynamy od poszukiwania na już okulisty dla Julii, co u nas oznacza niemały wysiłek, nawet prywatnie czekać trzeba miesiąc a potem dalej kochany nfz;-)))
Ah pewnie zauwazyliście nowy baner (mam jeszcze kilka na zmianę ) i pieczątki na zdjeciach, to moje nowe logo a sprawczynią jest Monika;)))
Kapcie super! Te szaraczki z różowym ogonkiem uśmiechają się do mnie :) U lalek i zajączków jak zawsze rozczulają mnie szczególiki ubranek, no i te maskotki dla maskotek... :)))
OdpowiedzUsuńKapciuszki fantastyczne !!! szkoda że mam rozmiar 36 ;)))
OdpowiedzUsuńKrólisie przesłodkie, Baska cudna, a szczupak ! - gratuluję teściowi.
Pozdrawiam :)
Prace jak zwykle przepiękne! A kapicie rozmiar 38 chętnie bym przygarnęła :))
OdpowiedzUsuńKoszulki będę chwalić, bo lale to wiadomo. Super są, zabawne, radosne w sam raz dla dzieci a nowy baner i logo rewelacja.
OdpowiedzUsuńKapcie są przesłodkie. Też chcę takie. :-)
OdpowiedzUsuńKapciuchy są superaśne!!! Cieplutkie i milutkie, i w moim rozmiarze 38:) Królik gigant robi wrażenie a o takim afro to ja marzę! Świetny pomysł na poplamioną koszulkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ps logo świetne!
Kapciuch piękne!!! Anetko wszystko super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Oj te kapcioszki z uszkami i ogonkiem, niesamowite. Podziwiam zdolność i wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie po raz pierwszy:) świetny blog! świetne prace!
OdpowiedzUsuńi taaaakaaaa rybaaaa;)
kapciuchy są fantastyczne-mogłabym takie na zimę przygarnąć:)
Baśka jest obłędna- jak to wszystkie Baśki:-)))))))
OdpowiedzUsuńKochana, to ja się zgłaszam po takie kapciuchy, dobrze? :D
OdpowiedzUsuńte niebiesko-szaro kapcie są obłędne ;) ale koszulki również są piękne i nie powtarzalne bo w sklepie takich nie widziałam
OdpowiedzUsuńPiękne zmiany u Ciebie,no i rybka...cudownego masz teścia:)
OdpowiedzUsuńno i nie wiem od czego zacząć od dzieci ,ryby,lalek ,kapciochów ...no wszystko i wszyscy ekstra !!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńp.s. plecaki to tortura dla dzieci!!!!!!
Cudne są te papciochy z ogonkami:) po prostu powaliły mnie na kolana:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na koszulki z plamami:) muszę zapamiętać, tylko, ze ja się boję dzianiny ale kto wie może się odważę. Kiedyś.
Bardzo podoba mi się serduszkowa koszulka:). Poza tym...wszystko jest cudne!!!
OdpowiedzUsuńUlala, ale prace:) Ja też chce taką rybę!! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTe kapcie to dopiero pomysł godny opatentowania :-))). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJesteś genialna!Kapcie fantastyczne, koszulki genialne, lala, zające - obłędne!!!
OdpowiedzUsuńAle ryba :))Piękne lale ,a kapciuszki sa genialne:)
OdpowiedzUsuńKapcioszki urocze! :) koszulki i inne szyjątka również świetne :))
OdpowiedzUsuńNo pięknie, pięknie w pracowni się dzieje :)
OdpowiedzUsuńPiękny banerek, kapciuchy wymiatają :)))
OdpowiedzUsuńcudnie! kapcie super, koszulki niesamowity pomysł! a królik gigant jest boskiiiiiii!
OdpowiedzUsuńkapcioszki pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńO! Świetny pomysł z tymi wyciętymi plamami! :) I jeszcze ten wielki maileg :o a reszta jak zwykle - wspaniała! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńpiękne są twoje prace! a kapcioszki słodziutkie ciekawi mnie ich cena. Trzymam kciuki niech ten tydzień minie ci szybciutko i leciutko
OdpowiedzUsuńNie wiem co podoba mi się najbardziej, chyba kapciochy z chęci posiadania tak owych hi hi...Króliczek bajerka i mnie też taki się marzy tylko ciemny dla przewrotności.Banerek cudo -pasuje do ciebie w 100%, Buziaki dla maluchów.
OdpowiedzUsuńJejku! Od czego tu zacząć??? Tyle cudowności na raz! Papucie przefajne, zające od zawsze mnie zachwycają i bluzeczki super! A nowy baner i pieczątki to dopiero bomba!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kapciochy super...koszulki rewelacja...zając gigant bombowy a nowy baner super:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPaputki są super, pomysł z poplamioną koszulką - rewelacja, ale PINGWIN po prostu wymiata !!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJedna rzecz piękniejsza od drugiej :) piękności same :)
OdpowiedzUsuńKapciuchy wymiatają !!! A Twoje pomysły na koszulki są fantastyczne... Ta uratowana bardzo mi się spodobała...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Marille
(z http://marilles-crochet.blogspot.com/)
Same cuda!Kapcioszki wymiatają,fantastyczne koszulki...jak zawsze jestem zachwycona♥Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKapciochy świetne. Mogłabym mieć takie. Idealne do porannej niedzielnej kawy!
OdpowiedzUsuńPieknosci u ciebie !
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie pomysł "na plamy"
:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie
mojamalaskandynawia.blogspot.com :)
Kapcie są cudowne, wyglądają na niesamowicie ciepłe i mięciutkie! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietne te kapciuszki..A laleczki..genialne. Wspaniałyt talent...:)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałe cuda, ale paputki skradły me serce.
OdpowiedzUsuńOj, ale się dziś naoglądałam, różnorodnie tematycznie a wszystko piękne i ciekawe. Bluzeczki przesłodkie, ryba wow, baner od razu zauważyłam, świetny, sama za nic nie umiem stworzyć;) No i Twoje prace rewelacyjne jak zawsze, pracowita pszczółko:)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne buciki!!! Szkoda, że moja Córa już taka duża ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kapciochy no po prostu uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńHe, he :) - znam metodę plamową z tą różnicą, że ja naszywam serduszka, najczęściej o 7.30 rano ;)... wagę plecaka 4 - klasisty poznałam na własnych plecach ...absurd to mało powiedziane ...
OdpowiedzUsuńPozdrówki :)
Super kapcie,ciekawy pomysł na plamy,zajc gigant jak mój bociek ;)baner i pieczątka super.Gratuluję teściowi taaaakiej ryby.Emocji z tym związanych nie zazdroszczę ;)) Pozdrawiam i zapraszam,I. :)
OdpowiedzUsuńpiękne kapcie, można je gdzieś kupić?
OdpowiedzUsuńPrzez kilka sekund byłam zagubiona, bo nie takiego banerka się spodziewałam:-) A po tych kilku sekundach już poznałam Twoją rękę i uspokoiłam się:-) Fajny banerek, taki optymistyczny!
OdpowiedzUsuńAaaale ryba, że zacznę od końca:-)
Zajęczy gigant robi wrażenie! Kolosalne:-)
Koszulki pyszne. Też bym sobie taką zażyczyła, gdyby miała tak maszynowo twórczą mamę:-) A sposób na plamy i plamki, co to złośliwie nie dają się sprać, sprytny. Trzeba zapamiętać.
Uszate kapcie... dalej wielbię je całą sobą! Są tak pyszne, tak królicze, tak ciepłe... Do wykochania po sam ogonek!
A do lekarzy i NFZ trzeba cierpliwości, jej... więc moc energii ślę. Takiej pierwszego sortu, co to wszystko zmoże!
Trzymaj się ciepło i jesiennie:-)
Na początku zacznę od banerka, bo na niego zwróciłam od raz uwagę... jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńCo do butków nie kryję miłego zaskoczenia... urocze, pierwszy raz takie widzę z uszkami i kitką... dobrze, że moja Julcia jeszcze śpi, bo zapewne by je sobie zażyczyła;)
Króliczki i lala piękne... masz prawdziwe zdolności w szyciu tych istotek... zakochana jestem w nich po uszy!
A bluzeczki wspaniałe, najbardziej przypadła mi do gustu ta z serduchem, sama bym taką chciała mieć;)
Pozdrawiam serdecznie i zazdroszczę jesiennych zapasów ;)))
Lala z afro boska - chciała bym mieć sama taką fryzurę :-) przynajmniej na jesień, bo zimą i tak przykryję ją czapką.
OdpowiedzUsuń