Pamiętacie Anetkę z porcelany? Spodobała się i Wam i mnie więc zgodziłam się odnowic dwie następne lale, miały byc rude;-) No ja nie wiem co Wy macie z tymi rudymi włosami? Ale ja też uwielbiam ten kolor, całe dzieciństwo marzyłam o rudych lokach i piegach;-)))
Przedstawiam Sandrinie ... Ruda baletnica...
I grzeczna Alicja z Błękitkiem;-)
na czym polegaja moje przeróbki? Zmieniam im włosy, czyszczę,doklejam rzęsy, porawiam ewentualne braki w malowaniu , odświeżam i ceruję korpusy, jak trzeba wymieniam druciki i zwykle zmniejszam je w ramionach;-) No i naturalnie szyję garderobę.
A żeby nie było że odwykłam od lal stojacych, to proszę , młodzi państwo ścisle wg wskazówek Pani Młodej;-)
I prezent dla nowej uczennicy;-)
Latem powstała też owieczka wg schematu Lalyla, lubie te zabawki baardzo;-) Panienka ma 37 cm wzrostu;-)
I jeszcze mailegowa, Panna typu maaaxi, ma 115 cm wzrostu i szuka domku. Kolory zgaszone beże na tiulu i jasny róż;-)
No ale że post mieszany to jeszcze coś, za priorytet postawiłam sobie wykończenie zapasów tkanin w pracowni bo tylko bym kupowała a to niezdrowe hehe, w każdym razie męski projekt ukończony. TO w nawiązaniu do sugestii mam chłopaków, które pozazdrościły dziewczynkom zajeczych kurtek;-)
Spodnie z uszami na pupie;-)
I fotka na modelu.. ale wierzcie mi to nie było łatwe zadanie!!
Komplet jest dostępny,.
Uszyty z ocieplanej dzianiny dresowej i podszewki bawełnianej. Można poszalec z innymi kolorami i wymiarami.
Ten jest na rozmiar 3-4 lata, dla porównania syn mój ma 104 cm;-)
A to pozdrowienia na koniec lata! Buziaki dla Was i pamiętajcie postanawiam poprawę więc wybaczcie tę nieobecnosc!!
Otwieram nową zakładkę z szyciakami dostępnymi od ręki gdy ktoś coś chciał;-)))
Na inne przyjmuję zamówienia, na lale porcelanowe tez gdyż jestem w posiadaniu kilku dziewczynek i chlopaków;-)))
O matko ile cudnych rzeczy stworzyłaś! Same śliczności. Idę jeszcze raz pooglądać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUbranko wymiata! Jest super!
OdpowiedzUsuńWszystko jest piękne. Ale najpiękniejsze są Twoje pociechy. Pozdrawiam i całuski posyłam.:))
OdpowiedzUsuńJa też niecierpliwa jestem. Jak pomyśle, to już bym chciała realizować:) wszystkie dzieła to arcydzieła:) Zachwycona jestem!
OdpowiedzUsuńŚlicznie odnowiłaś te porcelanki, są wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz , ale Twoje pociechy najfajniejsze :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy pokazujesz! A jeszcze fajniej by było jakbyś przy porcelanowych lalach pokazała też fotkę "przed" :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne te porcelanowe lale a ubranka ich to pierwsze krzyk mody:-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRudzielca baletnica i uczennica są moim nr 1 ;) Chociaż żółte wdzianko też jest przesłodkie ;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzec przepiekne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne prace! Bardzo pięknie u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńUrocze prace ale najlepsza twoja gromadka dzieciaczków .
OdpowiedzUsuńŚliczne szyjątka, piękne rudzielce :)
OdpowiedzUsuńNo Aneto! No... po prostu słów mi brak... Totalnie brak. Całkowicie. Na amen. Ani mru mru wręcz. Co prawda okrutnie dawno mnie nigdzie blogowo nie było, takie tam zawirowania, i nie było mnie u Ciebie... Co prawda też zawsze, zaglądając do Ciebie, jestem przygotowana na doznania duchowe i estetyczne wysokich lotów (i to nie tylko mając wzgląd na skrzydlatość niektórych Twoich dzieł), no ale żeby TAK mnie zaskakiwać??? TAK BARDZO zaskakiwać??? Nie wiem o czym napisać najpierw (bo ja oczywiście zbiorczo się wygadam:-)), o czym w środku, a o czym na końcu. I żebym tylko jakiegoś acha i ocha nie pominęła... Jak to zrobić... Umówmy się tak, że Ty słyszysz jak ja cały czas pisząc te słowa wzdycham wzdychaniem bardzo zachwyconym (choć bezczelnie podszytym zazdrością o talent!), od czasu do czasu zaś wydaję taki dziwny okrzyk jak małe dziecko, gdy otwiera paczkę i widzi wymarzoną zabawkę. No to już zaczynam to wzdychanie... bo te odrestaurowane lale... (choć nigdy nie byłam fankami takich lal nieszmaciankowych, ale po Towubranko z uszami! zwłaszcza na pupie:-)... wielgaśny zając... choć bardzo mi szkoda misia z Ikei, zimno mu, tak go rozebrać! (tu wyczuwalne w moim pisaniu lekkie oburzenie:-))... no i ta nowa mała anielina w czapeczce, w ostatnim wpisie... a te płaszczyki! zwłaszcza ludowy!... a ten misio w pięknych trampkach! ale najbardziej, najbardziej to (i tu właśnie najczęściej ten pisk radości masz słyszeć) O W I E C Z K A... oooooooooch... jest tak słodka i jednocześnie delikatna. Boska, cudna i niesamowita! Dziękuję za przyjemność jej poznania:-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam wielkie dla Ciebie, dla całej Rodzinki, dla Twoich przesympatycznie uśmiechniętych, radosnych pociech. A w Ich wypadku to także serdeczności szkolne, bo to wszak już wrzesień.
Pogodnej jesieni życzę!!
Jeszcze raz muszę! Jakaż boska owca! Przednia! Jak mówi młodzież: debeściarska!
Same wspaniałości!
OdpowiedzUsuńWow co następna to lepsza praca!
Podziwiam talent :)
BUZIAK
Cuda, Aneta, istne cuda:)
OdpowiedzUsuń