poniedziałek, 3 listopada 2014

Torba i torba;-)

No tak, sezon przygotowań swiątecznych można uznac za otwarty. U mnie w domu chyba podwójnie, zachciało mi się dom odmalowac od środka rzecz jasna.. no ale żeby nie było tak łatwo to zawsze coś więcej sie znajdzie do zrobienia w temacie remontowym.. grrr..  bałagan ciagły od 3-ch tygodni, a gdzie reszta...
W pracowni praca w nocy do rana nieraz, ale nie mogę nikogo zawieśc.
Dziś nie mam wielu rzeczy do pokazania, są torby. jedna prywatna, powstała na potrzeby wyjazdu basenowo - sportowego z córkami i druga na zamówienie;-)

Moja własna, weekendowa z ulubionej Amy Butlr. Torba sztywna bo całośc pikowana na ocieplinie i wigofilu,plus podszewka. Baaardzo pojemna!



A tutaj podobna, ale troszkę węższa, na specjalne zamówienie, szyta podobna techniką!


Inspiracja do torby były te poduszki!


A skoro tak domowo to jeszcze zwierzęce torby moich córek, o takie listonoszowe!



Uciekam ratowac z wanny synka;-)) Do następnego!

9 komentarzy:

  1. Ta pierwsza - po prostu obłęd! W ogóle jakbym mogła, to bym sobie zamówiła wszystkiego po jednym z Twojego sklepu. Albo po dwa! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super uszytki!! Zwłaszcza torby skradły me serce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne torby i te usztywniane i te zwierzęce ,krowa wygrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne :))) ja zakochałam się w tej animalsowej , gdybym byla mniejsza to chętnie sprawilabym sobie taki komplet , pozdrawiam ciepluśko:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przednie! Łaciata krówka ujęła mnie po całości. Choć i Twoja pikowana zacna. I zgadzam się zdecydowanie, że "wnętrze też jest ważne" :-)))))
    Moc jesiennych serdeczności ślę oraz moc sił na nocne prace:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale śliczne, ja też pokochałam łaciatkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe! Nie wiem, która piękniejsza ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie Aneta ;-)))