niedziela, 3 lutego 2013

Wieczne czekanie....

Budzę sie zawsze o tej samej porze, tuż przed piątą rano i czekam.. czekam na odgłos odrzuconej kołederki mojego synka  w pokoju obok.. zwlekam się z łóżka i idę do kuchni zrobić mleko, wiem że zaraz mały obywatel przybierzy do naszego łóżka i robiąc słodką miną spyta: mleko jest?.... Jest;-) Dostaje kubek niekapek z ciepłym mlekiem i ładuje się na poduszkę taty, czekam aż pogłaszcze mnie po szyji i odda kubek, wiem ze przed nami jeszcze co najmniej półtorej godziny drzemki.. śpię a jednak czekam... szósta z minutami, Natasza i cichaczem wkrada sie do sypialni i ładuje się pod moja pachę, otwieram oko a ona : mogę do podołka;-) Dostaję wkupnego buziaka i jest nam coraz ciaśniej;-)) Po siódmej wchodzi Julia i już się nie pyta tylko kładzie na kołdrze;-)) Uwielbiam niedzielne poranki;-)   Ale nie ma czasu na wylegiwanie, Bartek zaczyna poranną gimnastykę po nogach rodziców i po 5 minutach woła : Mama ama, co w tłumaczeniu dwulatka znaczy, spałem 10 godzin i jestem głodny jak wilk;-))) A na śniadanie jak co tydzień jajecznica na cebulce z kiełbaską;-))
Lubię taką rutynę i przewidywalność, i moje nuuudne życie;-)

U nas koniec ferii i od jutra wraca stary rytm, hurra;-)) Tylko godzina rannego zamieszania a potem wszystko wg planu! Mam nadzieję;-))

A na tapecie dwie dłuugonogie damy .
Baletnica na treningu i 

Panna w czerwieniach;-)))


I zaczynamy sezon króliczo zajęczy;-)) podobne mailegi już publikowałam, ale co tam; najwyżej będzie że nudzę;-)

 i ten rozkoszny uśmiech na do widzenia;-)) Życzę miłego tygodnia kochani ;-)


60 komentarzy:

  1. o jejciu, ja już nie pamiętam, kiedy spałam z dzieciakami ;-)
    teraz byłoby to trochę dziwne ;-) ale to fantastyczne wspomnienia ;-)
    a taka niedzielna rutyna też ma swój urok ;-)
    Para Zajęcza przepiękna i Anielinki też ;-)
    a uśmiech na do widzenia cudny ;-)
    pozdrawiam cieplutko
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie jakbym czytała scenariusz filmu familijnego;) Bartuś jak aniołek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozkoszny uśmiech faktycznie piękny, aż buzia się uśmiecha. Widzę tam jeszcze chochliki w oczach, urocze.
    Twoje szyjątka piękne. Baletnica cudna.

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę,a myślałam,że tylko ja się cieszę,kiedy kończą się ferie;)Niby nudno,z góry wszystko wiadomo,ale to cieszy:):):)
    Piękne są Twoje lale♥i ten uśmiech...słodki:)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniołki i króliczki cudne, ale Twój wpis i uśmiech dużo rozkoszniejszy :) Marzy mi się mieć dużo dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci to nasze szczęście;-)) Mam czwórkę i stanowczo za małe łóżko;-))

      Usuń
  6. Cóż za rozkoszny uśmiech... można się w nim zakochać... niesie radość... także dla tych, który na niego patrzą ;-)))
    a królikowa parka idealnie pasowałaby do brązów mojego pokoju ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też kocham taką rutynę..u nas nie co inna...ale co dziennie te same poranki...Kocham ten stan:)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie niedziela tak jak u Ciebie wygląda:)znaczy co do tej jajecznicy:D
    Nie nudzisz a uśmiech słodziutki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, moje usilne próby zmiany menu snaidaniowego nie dały rezultatu;-))

      Usuń
  9. Kocham taką rutynę...i uwielbiam nasze leniwe poranki:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. w czerwieni panna jest piękna a uśmiech małe chłopca powoduje ,że aż człowiek sam się śmieje widząc taką rozbawioną buzię

    OdpowiedzUsuń
  11. Spanie z dziećmi fajna sprawa byle nie co noc - ja mam czasem, że z jednej strony Szymon, ja w środku a z brzegu Ola - weź się człowieku wyśpij jak całą noc musisz myśleć by dziecka na podłogę nie zepchnąć "0) ale i tak to są cudowne chwile.
    Poczyniłaś same wspaniałośći - jak ja zazdroszczę umiejtności szycia na maszynie - nauczyć się to moje marznie, oczu oderwać często nie mogę od tych cudowności.
    A uśmiech na ostatnim zdjęciu cudowny!!!!! I wzajemnie miłego tygodnia!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez jestem miłośniczką schematów :D i tez kocham moje nuuuuudne zycie:D Jak zawsze prace piekne i usmieszek na ostatnim zdjeciu czarujacy :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten uśmiech na do widzenia cudny:):) Króliczkowa para w ślicznych kolorkach:) a dwie panienki równie śliczne:)
    Pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Alee cudny usmiech :) Sliczne szyjatka :) Milego tygodnia Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka buźka kochana :)
    Piękne lale - wszystkie !!
    Buziaki na dobry tydzień :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami tęsknię za tą rutyną, mam już dorosłe dzieci. Piękne baletnice i króliczki. Uśmieszek jest zniewalający. Pozdrawiam i również życzę miłego tygodnia Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałości uszyłaś,Anetko, zwiewne piękności i urocze króliki.
    Proste życie najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  18. ale slodki usmiech :-) Cudne szyjątka Twoje, no ale cóż, nie da sie tak, zeby co rusz robic całkiem nową rzecz :-)
    Pamiętam te poranki, pamiętam :-) Ale teraz budzi nas tylko nasza psinka i to ona pcha sie nam do wyra :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach ten uśmieszek :) Piękna rutyna :) Chciałabym, aby mój młodszy synek chciał ze mną poleżeć :) On się budzi i jest gotowy do zabawy :)Ściąga z nas kołdrę i woła nie pać, choć na dół :)
    Miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. cudowne :)))

    pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  21. hihi :) Mama kakako (mamo mleko ;))... na szczęście u mnie odbywa się to koło północy i do 7:30 śpimy jak susły :) po czym dwulatek zaczyna się rozbierać z pidżamy i biega po mieszkaniu wołając " golas jestem " :)

    Anielice cud miód ... jak zwykle ;) buziak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz tez tak ma;-))) Piżama może być w kazdym tajemniczym miejscu!

      Usuń
  22. Oj matuś, u nas już koło 4.00 pod kołdrę wkrada się Mała Bu :)), jeżeli ja wykradnę się do kuchni pracować, wtedy ona układa się w poprzek łóżka i kopie tatusia po głowie, bo tata nie wie jeszcze, ze trzeba mocno przytulić to śpi jak należy. W normalne dni wstajemy z mężem przed 6, a mała śpi dalej, niestety ostatnio kiedy znikają z łóżka rodzice ona też się budzi, dziś przytuptała o !!! 6 do kuchni, właśnie jak siadałam do pracy, władowała się na kolana i powiedziała - mama, chce am, klem s bułom - :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, dzieciaki lubią układać swój rytm;-))

      Usuń
  23. Pięknie opisałaś ten poranek, tyle w nim miłości:)
    Kiedyś, moje nastolatki, też przychodziły rano do naszego łóżka, albo kładły się wieczorem niby "grzać miejsce" :) Teraz już tego nie robią...ale za nich nadrabia najmłodsza, której nie możemy oduczyć spania we własnym łóżku, no i co to jest za spanie we trójkę:)
    Anielice cudowne, jak zawsze!:)
    Króliczki wspaniałe oczywiście:)
    A uśmiech, po prostu rozkoszny:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurcze piąta rano przecież to środek nocy:)))U nas to się nazywa porane gniotki w połączeniu z buziaczkami:)))
    Anielki cudne!

    OdpowiedzUsuń
  25. jaka mała ślicznotka. Piekne anioły

    OdpowiedzUsuń
  26. A u mnie syndrom opuszczonego gniazda. Mój małżonek namiętnie ogląda "Rodzinę zastępczą", a ja tęsknię za swoim maleństwem (27), bo jej długo nie było. Twoje szmacianki są przeurocze. Króliczki przypominają, że już za dwa miesiące znowu święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opuszczonego gniazda boje sie najbardziej.. czas tak szybko leci...

      Usuń
  27. Jaki słodziak :)))
    Anielice cudne i królisie tez słodkie :)
    A poranek z pociechami bezcenny :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  28. Hehee... o tak, uśmiech przeuroczy :)
    PS kocham pannę w czerwieniach....!

    OdpowiedzUsuń
  29. Synuś jest słodki:-)))) A panienki urocze:-)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Do naszego łóżka też przychodzła moja młodsza córka. To bezcenne wspmnienia. Szkoda że dzieci tak szybko dorastają.
    A anielice piękne, króliczki oczywiście też

    OdpowiedzUsuń
  31. Twoje panienki są urocze a królicza para rozbrajająca.

    OdpowiedzUsuń
  32. Baletnica cudna jest, przepiękna Anetko :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ta mała uśmiechnięta buźka to nic tylko normalnie do zjedzenia :)I te psotniki w oczach :)Zdecydowanie mój ulubieniec!

    OdpowiedzUsuń
  34. Farciarku Kochany :)*** teraz znów na coś poczekasz :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Słodka gromadka fajna rzecz -zawsze jest się do kogo przytulić :) chociaż przez ferie swojej mam powoli dosyć i nie mogę doczekać się poniedziałkowej spokojnej pracy;-)Szyjątka jak zwykle urocze - pozdrawiam cieplutko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Za tą rutynę mogłabym Ci podać rączkę-też to bardzo lubię,co więcej zmiany mnie denerwują.Twoje szyjątka są zachwycające:)

    OdpowiedzUsuń
  37. To może czas pomyśleć o większym wyrku? ;)
    Słodkie szyjątka, Twoje anielice są anielskie!

    OdpowiedzUsuń
  38. Pani Anetko potrzebuje pilnie aniola na present jak moge go zamowic

    OdpowiedzUsuń
  39. Pain Anetko potrzebuje pilnie aniola na present jak moglabym go zamowic

    OdpowiedzUsuń
  40. Przepiękne dzieła !!! A synuś sam wygląda jak aniołek!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wszystkie są prześliczne :) A uśmiech na końcu jest rozbrajający :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie Aneta ;-)))