piątek, 26 października 2012

Idzie zima???

Witam cieplutko, u nas na  biegunie, zimno że aż strach, rano padał śnieg a potem taki ziąb że nikt kto nie musiał domku nie opuszczał, to znaczy tylko ja i Bartek , reszta przyodziana w zimowe kurtki i szale powędrowała w zimny świat;-)))
Na blogu u mnie bałagan jak sie patrzy, coś mi do głowy strzeliło i sobie wymyśliłam zmiany.. jak zaczełam mieszać to o mało nie skasowałam wszystkiego, teraz porozrzucane wszędzie;-((( No to teraz sprzątanie czeka nas;-)))
Trochę sie obijałam w tym tygodniu, ale coś tam stworzyłam więc skrobie do Was cichutko!!!

Na początek 2 anioły dla Moniki,  ma już moje anioły, ale doszła do wniosku że są samotne więc towarzystwo poleciało;-))
Miały być eleganckie.... więc turkusy chyba są??
I trochę klasyki.... czerń zawsze modna...


tak wiem co powiecie, ale to już było, całą zeszłą jesień i tegoroczną wiosnę, kropki na beżu robiły furorę, ale co tam wrzucam jednego świeżego dla przypomnienia. Został wycałowany przez dziewczynki i poleciał do Moniki a dalej za morze do jej przyjaciółki  najlepszymi życzeniami;-0)))


Szarości dla Joasi, troszkę inne więc postanowiłam też Wam pokazać!

I kropki na beżu troszkę inaczej;-)

A to jescze prace sprzed kilku dni, zapomniałam o tych zdjęciach wiec nadrabiam,
Anielinka, która poleciała spełnić marzenie małej stewardessy...




i jeszcze parę maluszków na szczęście, dla rozbrykanej przedszkolaczki..

i na chrzest .....



A tutaj dowód że mi zimno dziś;-)))


A najważniejsze , jeśli wierzycie w Mikołaja (ja naturalnie wierzę;-)) to zapraszam TUTAJ , zostawił dla Was piękny prezent, losowanie u mojej internetowej psiapsiółki Mariki już w Mikołajki, więc jeśli marzycie o oryginalnym prezencie zapraszam!!!

P.s Wiecie internet to jednak genialny wynalazek, nigdy w życiu nie poznałabym tylu wspaniałych ludzi co tutaj,  a co najważniejsze mogę nazwać ich swoimi przyjaciółmi!!!
 Pozdrawiam cieplutko 

sobota, 20 października 2012

Wyniki candy i trochę różu na poprawę jesiennego nastroju

Wiem, że ogłoszenie wyników powinno być jutro, ale niestety czeka mnie cały dzień a być może dłużej poza domem i nie chciałam trzymać was w niepotrzebnym niepokoju.
Bardzo dziękuję za tak liczny udział w mojej zabawie i tak miłe komentarze, które są bardzo motywujące, i wszystkie czytam po kilka razy, serdecznie wszystkich za to ściskam!!
Niestety Kropka jedna , kurcze za nic skopiować się nie chciała bo ja najchętniej w 175 egzemplarzach  bym ją do Was wysłała;-(((
Żeby nie przedłużać, komisja skrutacyjna w składzie Ja, mój małżonek Tomasz , Oliwia, Julia i Natasia - córki trzy i najważniejsze ogniwo synek Bartek ,dokonujący ostatecznego wyboru, ogłaszamy że Kropka wędruje na Śląsk do Wioli spod numeru czwartego, serdecznie gratulujemy i mam nadzieję, że na żywo Kropeczka również sie spodoba;-)))


A na otarcie łez troszkę różu chciałam Wam pokazać... Róż to nigdy nie był moim ulubionym kolorem, choć moje córcie po kolei były w nim zakochane wiec cały czas był obecny w naszym domu. Teraz odkrywam go na nowo i podoba mi się.

Zaczynamy od stojącej Agnieszki;-)))
No bo własnie Agnieszka poprosiła o taką lalę na wzór mojej pierwszej Oli, a że nie lubię powielać schematów kolorystyka inna ale nadal radośnie pastelowa;-))


 Dzisiejsze zdjęcia były pomysłem moich córek, przytachały z pokoiku stos maskotek i kombinowały z którym Agnieszka będzie ładnie się komponowała.
Od Agnieszki przyleciał do mnie wspaniały dyptyk, ktory mam nadzieje będzie początkiem zmian w mojej sypialni ...


 Kiedy ktoś poprosi mnie o anioła w określonej kolorystyce, to kilka dni układam w głowie jej ubranie, szperam w szmatkach i tak kombinuję.  Tak powstała opiekunka małej dziewczynki, będzie opiekowała się jej snami;-)
 Misia Gutka od Bożenki z Quality Studio uwielbiam i już. Już wiem, ze to nie mój ostatni, marzy mi sie kilka takich jegomości na półeczce, tak że kochana pomęczę Cię po Nowym Roku;-)))

i znowu biel i róż;-))


Na koniec  pozdrowieniami cieplutkimi rodzina misi w błękitach!!
Bardzo Wam dziękujemy za tyle miłych słów, wsparcie i za to że po prostu jesteście!!!


czwartek, 18 października 2012

Majka

Zniknełam, zawsze tak jest gdy życie mnie przerasta... Przerosło mnie i nie tylko mnie dramatycznie, jedna chwila i życie bliskich przyjaciół naszej rodziny legło w gruzach, nie tylko ich życie... Nic już nie będzie takie jak dawniej...
By nie wariować uciekam nocami w pracę. Powstało trochę nowych rzeczy, ale dziś chciałam Wam pokazać Majkę. Zrobiona na specjalne zamówienie, czy się spodoba... nie wiem, zobaczymy. Ja jestem chyba zadowolona, choć kolor włosów miał być miedziany i taki zamówiłam, po otwarciu paczki od kuriera stwierdziłam kasztanowy.. nie było już czasu na wymianę. Zapraszam do obejrzenia zdjęć;-)))
Majka, miś to cudowny prezent od Bożenki, która czaruje takie piękności. Jest jeszcze kocyk ale nie załapał się do zdjęć;-)))



Na zdjęciu poniżej Majka w promieniach wschodzącego słońca, godz. 6.45 i jak widać szron na łące. Taki kolor miał być docelowo....

A tutaj do Was kochane mam prośbę, na zdjęciu poniżej skrawki pluszu jaki od kogoś kiedyś dostałam a bardo zależy mi żeby kupić go więcej, chciałam uszyć dla dzieci z hospicjum Cordis parę stymulujących dotykiem zabawek.. Takich z różnych tkanin,.Niestety w moim mieście takich cudów brak, a  w internecie nie znajduję, ale zapewne niewłaściwie szukam, może ktoś wie gdzie dostać takie cuda?? Tkanina bardzo miękka i delikatna, taka jak na delikatne pluszaki;-))) Z góry pięknie dziękuję,.



wtorek, 9 października 2012

Praca uszlachetnia, podobno;-)))


Witam kochani, u mnie jak cisza to cisza, a jak wstawiam to post za postem;-))) Uroki kilkugodzinnego , przymusowego odpoczynku he, he;-)) Ale zaraz laba sie kończy i wracam do dalszej pracy;)) Jesień już się na całego rozgościła, dziewczyny zasuwają do szkoły w ciepłych butach, a przegląd garderoby zimowej  wykazał znaczące braki w  i trzeba uzbierać na zakupy;-))
Dziś dużo zdjęć , mam nadzieję, że Was nie zanudzę;-)))
Na wstępie moje ulubione mailegi, dziś prezentują się w szarościach z delikatnym akcentem różu, poleciały już do dalekiej Irlandii;-))
Zdjęcia fatalne, ale pomaga mi synek, który doszedł do wniosku, ze południowa drzemka to strata czasu i żadna siła nie jest w stanie położyć go spać w dzień, więc wszystko robimy razem;-)))


Dla amatorów loków ciąg dalszy, wrzosowa panna z bujną fryzurą;-))


 Wersja koronki w wersji czekoladowo - beżowej;-)))
 I propozycja aniołka chrzcielnego, bolerko z haftowanego batystu, tego same co sukienka pierwszego aniołka;-)))
Misiak jako prezent dla starszej siostry chrzcielnej panienki;-)))

A teraz sie chwalę, uwielbiam dostawać prezenty, zresztą kto nie lubi;-))
 O potrzebie posiadania notesu, napisano już dużo, wiec nic nowego nie odkrywam, ale notes dla mnie to przedmiot niezbędny, od dawna staram się zapisywać ważne rzeczy, a w pamięci mam tylko te najważniejsze;-))) Wobec powyższego zaproponowałam Peninie wymiankę, bo podobały sie jej moje piórniki;-)) Dostałam, czekałam na jeden notes a dostałam paczkę jak od świetego Mikołaja;-)) Dwa cudnej urody notesy, już są w użyciu, a przydasie posegregowane w pracowni.

 Prawda, ze piękne, aż szkoda je bazgrolić;-))) Mniejszy pełni funkcję adresownika, gdzie notuję wszystkie kontakty  Wami, a drugi to pamięć podręczna.
 Jeden cudny słonik dostał zawieszkę i jeździ z nami w naszym samochodziku, a drugi ramkę i wisi w kuchni;-)))


Druga wymianka z Martusią, taca była potrzebna, a jeśli ta taca ma w dodatku nóżki to szczyt szczęścia;-))) Uwielbiam ją, zresztą nie tylko ja, dziewczyny regularnie podprowadzają ją do zabawy z lalkami, Bartek robi garaż a ja skwapliwie pracuję na laptopie w sypialni;-)))

A taki piórnik - przydaśnik, poleciał właśnie do Penini, miał mieć miejsce na przybory i szkicownik;-))) Doszło tez kolorystycznie pasujące etui na okulary słoneczne;-)))
Małgosia mówi, ze się jej podoba, a to najważniejsze;-)))





A tutaj o mój mały asystent, którego największa frajdą jest zasypywanie się ścinkami w pracowni mamy, a że mamie wszystkiego szkoda wyrzucić, to tych ścinek jest pudło od telewizora;-)))
Serdecznie wszystkich pozdrawiam!!!!


piątek, 5 października 2012

Wyzwanie w szufladzie;-)))

Miało być o dwóch cudownych wymiankach z wspaniałymi osobami, ale niestety mój laptop odmówił posłuszeństwa i powędrował do serwisu, a zdjęcia zostały w nim... Ale dziewczyny nadrobię, obiecuje!
Przeglądając aparat z nadzieję, ze może nie usunełam tamtych zdjęć (niestety), trafiłam na swoja niedawną pracę, której jeszcze nie publikowałam. To księga gości, o zrobienie, której poprosiła mnie koleżanka na ślub swojejkuzynki.
Obdarowanym na szczęście sie spodobała, wiec postanowiłam pokazać światu i zgłosić moja pracę do wyzwania w Szufladzie, tańcowała igła z nitką;-))
Księga szyta wiec chyba sie nada, to moje pierwsze wyzwanie więc trzymajcie kciuki;-))) Pozdrawiam cieplutko w ten okropnie deszczową noc;-)))

środa, 3 października 2012

Ziemskie anioły...

Witam ciepło tą deszczową porą, przynajmniej u nas pada i pada... Oh, jak fajnie byłoby zaszyc się pod kocykiem z ciepłą herbatką malinową i dobrą książką;-)) No to może na emeryturze, bo póki  moja anielska czwórka bardzo dba o to by mama miała odpowiednio dużo ruchu, a czytam owszem aktualnie podręczniki do klasy drugiej i trzeciej, a dobrą książkę to może w święta, może Mikołaj się domyśli ;-))) Moje anioły już piszą listy do Mikołaja to może i ja zacznę, bo widzę, że na niektórych blogach zaczyna się tworzenie świątecznych dekoracji! Ja tez czekam świąt, a jeszcze bardziej Nowego Roku;-)))
Udało mi się uszyć kilka aniołków, niektóre podobne do już prezentowanych, i tutaj odnoszę się do pewnego maila, niemiłego  dla mnie ale i tak bywa, otóż nigdy nie nazwałam siebie artystką i jeśli ktoś zamarzy o podobnym aniele jakie już były prezentowany na blogu, to ja nie widzę nic złego w tym by uszyć podobnego. Wszystkie te prace są mojego autorstwa, i jeśli nie zaznaczyłam w opisie zdjęcia że jest to jedyny taki anioł, to jest droga otwarta. Każdy mój anioł to wyzwanie, lubię je szyć, każdego traktuję indywidualnie. Ubrania są mojego pomysłu, nie używam żadnych szablonów, z wyjątkiem tych do uszycia ciała. One mimo, że są podobne to jednak zawsze się czymś różnią i to chyba nadaje im uroku. Nie chodzi mi o skargę w niebiosa bo ktoś tam nagadał, chciałabym by na przyszłość była jasność;-))) 


A teraz kilka zdjęć:

Magdalena poprosiła mnie o uszycie aniołka w szarościach i beżach.. Mam nadzieję, że się jej spodoba. Koronkowy szal to niestety nie moje dzieło, bo jestem zupełnym antytalentem w dziedzinie szydełka i drutów, tylko cieniutka serwetka, kombinowana to kombinowana, ale mi sie podoba;-)))
 jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale mój aparat miał wychodne i musiałam przeprosić staruszka;-)))

Następny to propozycja dla Paulinki, wytyczne brzmiały, "biel  dodatkiem szarości, lubię koronki i sweterki..."

Cudnej urody krzesełko z metalu dostałam ostatnio w prezencie od Krysi, którą bardo ciepło pozdrawiam, jeszcze mój aniołek nie doleciał do niej a tutaj  listonosz przynosi niespodzianie paczkę z krzesełkiem, koronkami i tkaninkami. Poryczałam się ze wzruszenia;-))) bo nie była to wymianka, a prezent zupełnie nieoczekiwany.


To druga propozycja dla Pauli, biel i delikatne akcenty różu;-))) 


Podobnych anielinek wyleciało z mojej pracowni kilka, czemu się znowu chwalę? Bo chciałam odnieść sie do wszystkich , którzy prosili mnie o kręcone włosy dla anielin, do tej pory był z tym pewien problem, ale kosztem dużego opakowania włosów i kilku godzin niedzieli, posiadłam hihi sztukę  robienia trwałych  loków w każdej formie i kolorze więc zapraszam;-))) Od delikatnych sprężynek po  całkiem konkretne fale i precelki;-)))




Tym anielskim sabatem kończymy ten post. Bardzo dziękuję za przemiłe komentarze pod postem z Olą. Ola ma juz nowy domek, a u mnie w pracowni czekają dwie następne na ukończenie, więc na pewno sie pochwalę.
Chciałam jeszcze powiedzieć, że uwielbiam wasze komentarze, czytam je po kilka razy i są najlepszą terapią na chandrę czy zły dzień. Ściskam ciepło każdego, kto poświęca swój cenny czas na to by do mnie zajrzeć.
A zapraszam w dalszym ciągu na kropkowe candy;-))))