poniedziałek, 27 maja 2013

Klara nr 2

Od jakiegoś czasu to lale stojace zdominowały moją pracownię, choć i są również aniołki, ale te głównie egzemplarze powtórkowe. 
Powstało kilka lal stojacych, ale żeby Was nie zanudzać powtórzeniami, przedstawię Klarę nr 2;-)
Nr dwa bo Klara jeden mieszka u córeczki pani Agnieszki już od Bożego Narodzenia;-) 
Dzisiejsza Klara powstała specjalnie dla córeczki mojej koleżanki ze szkolnej ławy, miała być podobna do obdarowanej ;-) Rude loczki i dużo różu!





Jak minął Dzień Matki?
Moja mama daleko więc tylko telefon, a moje pociechy złożyły mi życzenia i laurki i po południu wysłaliśmy tatę na piłkę a sami wybraliśmy się na rowerową wycieczkę nad jezioro;-)
Głowa odpoczeła a dzieciaki po 10-cio km spacerze spały jak susły;-)





No to do zobaczenia;-)
Starsze mocno protestowały przed opublikowaniem tego zdjęcia,ale ja już go kocham;-) Nieważne te spocone głowy;-)




czwartek, 23 maja 2013

Nie mam pomysłu na tytuł!

No własnie nie mam pomysłu na tytuł!
Po upalnych dniach u nas dziś chłodno, dziewczyny wręcz zawiedzione że trzeba było przywdziać do szkoły skarpety i polary a sandałki zamienić na adidaski;-)
Wysłałam dzieciaki do szkoły, ogarnełam Bartka i podreptałam do teściowej zmierzyć ciśnienie, bo głowa mi pękała, a na ciśnieniomierzu 90/50,  nawet mi kawa nie pomogła. Uroki niskociśnieniowców;-)
Mam nadzieję, że Wy w formie i czekacie weekendu;-)
U mnie w pracowni Dzień Dziecka niemal drepcze mi po piętach;-) 
Taka pastelowa parka dla siostrzyczek, dla starszej lala, a dla maleńkiej jeszcze w brzuszku odporny i bezpieczny zając;-) Bez zbędnych ozdobników i udziwnień;-)
Kasieńka miała być pastelowa i wiosenna;-) No i koniecznie w warkoczykach blond!

Anielski tandem po szybkiej sesji rozleciał się na 7 stron świata na chrzty, komunie, śluby  i inne uroczystości!


I jeszcze kilka prac sprzed komunii!
Mila w wersji ubieralnej;-) Prezent imieninowy od kochanej mamy;-)


A to Jasiek! Zając ma dokładnie 54 cm długości bo tyle miał wnuczek mojej Reni tuż po urodzeniu! Elementy czekały tylko na telefon z informacja o urodzinach Jasia, tak by mógł przywitać małego w domku po wyjściu ze szpitala!
Na ręce miarka krawiecka na pamiątkę z odciętą długośćią 54 cm;-)

Panna w turkusach :

Wersja Oleńki, mojego prototypu rzekłabym lal stojących!
Oleńka poleciała w ramach wymianki do Uleńki, która robi takie cudeńka jak nasz Mikołaj, który zawitał do nas kilka dni temu i podbił nas od pierwszego wejrzenia. Ma nawet swój wózeczek z wikliny! On sam mieści się na dłoni.. a ja ciągle nie mogę się nadziwić nad szczegółowością jego wykonania! Mistrzostwo świata!


A to mała zapowiedź;-)

Buziaki dla wszystkich zaglądających! Dziękuję za każde dobre słowo;-)


niedziela, 19 maja 2013

Wyniki candy, czyli wracam!!!

Witajcie kochani, wróciłam!!
Oj ostatnie dwa tygodnie były szybkie!!! Nawet bardzo, najpierw komunia Julci i przyjęcie pokomunijne, którego przygotowanie wziełam całkowicie na swoje barki, ale chyba sie udało bo córeńka zadowolona a goście przeżyli. Uroczystość w kościele była bardzo wzruszająca, do komunii przystępowało dziewięcioro dzieci, więc wszystkie aktywnie brały udział we mszy a mamusi nieraz łezka się zakręciła, mimo, że to już druga komunia w domu;-)
Pogoda była cudowna;-)
Julia z siostrami i siostrą cioteczną Mają, a obok Natasia z bratem, no bo nasz Bartuś jak na wzorowego 2,5 latka przystało,  przespał uroczystość w kościele i uroczysty obiad w domku;-)
Sukienki - tuniki  to moje dzieło, a opaski sutaszowe od kochanej cioci Mariki!
Wiecej zdjęć niedługo!!!
To słabe zdjecie naszego kościółka, który ma sporo lat i jest niezwykły, kiedyś postaram sie Wam pokazać wiecej zdjęć , bo ma w sobie niesamowity urok!

A to znacie? To nasz tradycyjny przysmak, dziadkowie Julii mają w zwyczaju darować to ciasto wszystkim wnukom na komunię;-) To ciasto składa sie z  40 jaj, pewnie litra śmietany i kilku innych składników. Piecze się go na rożnie, stąd te sęki. To kaloryczna bomba, ale jaka pyszna!!!!

A to ja, zmęczona ale ładuje akumulatory,  Foggia czyli Aneta.
Foggia to nazwa miasta we Włoszech, do którego mam wielki sentyment stąd mój nick!
Zdjęcie obiecałam wstawić swojej córci, bo koleżanki nie wierzą, że to ja prowadzę bloga;-)


Biały tydzień też minął błyskawicznie, ale już koniec laby wracam do pracy na pełen etat. Wszystkie zamówienia będą na czas u klientów;-)

Ach, najważniejsze, ja tu gadu gadu a wynik ogłosić trzeba. Wygrywa Edyta z kubkiem kawy, proszę o dane na priv;-)

A i jeszcze jeden drobiazg, obiecałam publicznie przyznać rację mojemu mężowi w sprawie pralki;-) Tak kochanie miałeś rację, naprawy i tak nic nie dały a nowa 9-cio kilowa spełnia moje marzenie o jednym praniu dziennie! Kocham Cię, ale wiesz uparta z natury jestem!


czwartek, 2 maja 2013

A ja dalej bawię się lalkami;-)

W zasadzie post miał być w poważniejszym tonie, ale mózg mi odmawia posłuszeństwa, jednak organizm  dopomina się o sen;-)

W domu przyjeło sie stwierdzenie, ze Anetka bawi się lalkami, i jak ktoś dzwoni albo przychodzi i pyta o mnie to M. odpowiada , ze żonka zajęta o bawi sie lalkami;-)  Tak więc dziś ciąg dalszy moich igraszek.
Moje lale stojące przeszły niejaką ewolucję , od egzemplarzy, które cieszyły tylko oczy do takich przyjaciółek dziewczynek. Ostatnio coraz częściej dostaję zapytania o dodatkową garderobę itp. To motywuje i rodzi pomysły;-)
Ktoś mnie zapytał ostatnio co jest najtrudniejsze w mojej pracy, odpowiadam szczerze jak na spowiedzi, dobór kolorów... z tej prostej przyczyny w mojej pracowni jest ciągle bałagan, szmatki lataja po stołach, dzianiny kłebią się w drugim końcu a ja dobieram bez końca....Zajmuje sie tym prawie zawsze w okolicach drzemki Bartka, mam jeszcze naturalne światło i mogę w spokoju pomyśleć. Jak już mam zestaw tkanin i dodatków to już z górki;-)
Już nie gadam tylko wklejam zdjęcia, dziś Lenka.. jedna lala z cechami prawdziwej kobiety, koniecznie musiała mieć dodatkową garderobę;-))






Idę myć okna bo same mimo, że pięknie ich proszę nie chcą się umyć...
 Buziaki  dziękuję za Wasze ciepłe słowa...