Nie widac , nie słychac bo walcze z myszami;-)
Cieszę sie że przyjeliście myszki z taką sympatią;-) Nie mam siły na pisanie dziś dłuższych postów, bo grypa jeszcze się nie poddała, wiec fotograficznie;-)
Resztki swetrowej dzianiny okazały się hitem, niestety na razie nie ma nigdzie takich cudnych warkoczy więc wybaczcie braki..
Mysz w nowej skórze;-)
Zamówienie specjalne. Pociecha chce byc misiem, no ale mysz też wyraziła taką chęc;-)
I jeszcze jedno marzenie małej damy, mysz w wydaniu superelegantka;-)
Myszki wędrują do was w kartonowych białych pudełkach z przykrywką, w sam raz na prezent;-)
No to do zobaczenia, idę robic herbatkę z imbirem;-)