piątek, 29 czerwca 2012

Anioły mini i takie tam;-)))

Już od dawna zbierałam  się w sobie żeby uszyć aniołki w wersji mini, takie małe, dyskretne i  poręczne - do dziecinnego plecaka, na ściane nad łóżko itp. Jako miły prezent dla wyjątkowej osoby.  Takimi osobami w życiu moich córek są ich panie wychowawczynie. Dziewczynki (3 klasa i juz druga)  są w wieku, gdy słowa pani naucycielki są najważniejsze na świecie! I to dobrze że mają takie autorytety w szkole.
 W sumie ja pamiętam moją pierwszą panią i do tej pory przypomina mi się jej uśmiech;-) Powstały zatem dwa aniołki w wersji mini, ale jestem przekonana, ze to nie będą ostatnie laki tego typu;-)) Wielkość anielinek 27 cm, a wykrój to oryginalna tilda  lekkimi modyfiakcjami głowy;-)))
Wielkość 27 cm;-)

 Bukieciki to nasze wspólne dzieło, pierwsze tego typu;-)



Co słychać u mnie.. Mhmm cierpię na ciągly brak czasu, nie ogarniam sie z pracą a siedzenie po nocach już mi nie służy, na moje szczęście we wtorek rano przyjeżdża moja ukochana siostrunia z odsieczą, więc może ruszę  z miejsca!!!

niedziela, 24 czerwca 2012

Przyjaźń połączona pasja ...

Niedawno tutaj w blogowym świecie poznałam Anię i jej cudowny świat... Zakochałam sie w jej dziełach, napisałam maila i tak  zaczeła sie nasza znajomość. Ania (http://annakrucko.blogspot.com) to cudowna osoba, a w jej dziełach czuć serce i ciepło. Już niedługo stanę się posiadaczką takiego oto dzieła.. Musiałam sie pochwalić, tak bardzo jestem szczęśliwa, ot jak widać w każdej kobiecie tkwi malutka dziewczynka, którą trzeba czasem porozpuszczać-))).
Jeszcze raz bardzo C dziękuję Aniu.
p.s. Zdjęcia są autorstwa Ani.




piątek, 22 czerwca 2012

Dajmy sobie spokój z retro;-)))

Moje dzieciaki siedzą  nosami przyklejonymi do drzwi tarasowych i czarują pogodę... Mamy w planie pojechać jutro kilka kilometrów dalej nad jezioro na biwak pod namiot.. Czekają na to bardzo, a tutaj pogoda robi nam wyjątkowe złośliwości... pada i pada.... Mam nadzieję, że do jutra przestanie, nie mogę patrzeć na ich smutne buźki, nawet ulubione lody  czekoladowe  nie są w stanie poprawić im nastroju;-((
A na warsztacie króliczki, poduszki i anielinki, te ostatnie na razie jeszcze w rozsypce;-))

 Moje córcie nazwały ich Kaj i Milenka;-)) Powiem Wam, ze te króliki to ulubione szyjątka mojego męża, oczywiście kibicuje mi w pracy  aniołami, ale uważa, że te zajce są najfajniejsze;-)))
 Wielkość 67 cm...
 A to inspirowany pracami Illoki kwiatek - podusia.
Moja ulubiona sąsiadka miała wczoraj imieniny więc jej zaniosłyśmy kwiatuszek;-)))
 Julia wybiera się jutro na urodziny do kolegów z klasy - bliźniaków. Mamy w zwyczaju przygotowywać prezenty samodzielnie, a ściślej mama wykonuje wg wskazówek dzieci. Było to niemałym wyzwaniem, pierwszy raz był to prezent dla chłopców, dla dziewczynek jakoś mi łatwiej to idzie. Wskazówki były dwie - rakiety kosmiczne i samochody sportowe... Powstały podusie, czy sie spodobaja zobaczymy;-))
Ja kiedy Julia była w szkole przygotowałam tkaninę z grafiką prezentowaną niżej. Gdy Julia wróciła pokazałam jej to z błyskiem w oku, taka byłam z siebie dumna, a moje dziecko rzekło cyt: "Mamo , może dajmy sobie spokój  z retro..." 
No to dajmy sobie spokój...;-)))

A to zdobycz od armaniego, musiałam sie pochwalić tak mi się podoba. Cena zabójcza 1 zł;-)))


wtorek, 19 czerwca 2012

Mamuś.... wrzuć na bloga;-)))

Uszyłam truskawki z wykroju tildy, chciałam zrobić zdjęcie, żeby wysłać, momentalnie obok mnie znalzła się najmłodsza córcia oferując pomoc;-)) Jak większość dzieci uwielbia pozować. Zdjęcie zrobione, wysłane, a Natka siada wieczorem do komputera, otwiera mój laptop  i mówi: mamuś wrzuć moje zdjęcie na bloga!! No to wrzucam  zdjęcie słodkich truskawek  w rozmiarze xl ;-)))
Aniolki nadal pozostają jednak moimi ulubionymi szyjatkami, powstało kilka podobnych do już publikowanych, więc żeby was nie zanudzać, anioł, który poleciał do Kanady na zakończenie szkoły jednej panny;-))) 




piątek, 15 czerwca 2012

Ucieczka...

Czasem problemy dnia codziennego mnie przerastają, dlatego uciekam w pracę...
Dotarły do mnie zawieszki, które chciałabym wkomponować w moje anioły, oceńcie proszę;-))










;-)))

wtorek, 12 czerwca 2012

Jeden anioł...

Powstał jeden, musiałam go zrobić koniecznie... robiony od serca mimo, że nie ma jeszcze właścicielki...
Moje dziewczynki zarządziły sesję na dworze i wymyślały coraz nowe pozy dla naszej anielinki..
Przed Wami Anna Maria
.
 Łapiemy ostatnie promienie słońca tego pięknego dnia....
Suknia  z koła, bawełniane bolerko i szydełkowy kapelusz...
Kapelusz z szerokim rondem...

Koronkowe sandałki...





I na tyle, mam nadzieję że was nie zanudzam! buźka dla wszystkich zaglądających, witam też cieplutko nowych obserwatorów mojego zakątka;-)))

niedziela, 10 czerwca 2012

Wyniki candy i trochę naszych klimatów ;-)))

 Zakończyło sie moje candy, było chętnych aż 216 osób, taka liczba uczestnikow zupełnie mnie zaskoczyła, bardzo wszystkim dziękuję za udział, najchętniej uszyłabym 216 aniołów dla was wszystkich ale technicznie niewykonalne, obiecuję jednak z tego miejsca,że postaram sie organizować candy przynajmniej co miesiąc, bo chciałabym każdego  was czymś obdarować;-))
Aniołka otrzymuje Piecyk , (http://piecuchowo-modelinowo.blogspot.com/). Gratuluję;-)))



Na koniec jeszcze kilka fotek  naszej dzisiejszej wyprawy rowerowej.....



Mieszkamy w puszczy augustowskiej, dojazd do nas praktycznie z każdej strony wygląda podobnie,
  20 km lasu sosnowego ;-)))



Tusia jeździ samodzielnie na dwóch kołach od dwóch tygodni, ale jest niesamowita. Dziś pokonała dystans  15 km i jeszcze szalała na trawniku z rodzeństwem...



Najstarsza panna miała okazję przetestować swój nowy rower na dłuższym dystansie ;-))




Krótka przerwa ....



Julia ładuje akumulatory ....
No i Bartoszo, jak zwykliśmy go w domu nazywać... Dopiero zauważyłam ze ma fąfle u nosa, ale co tam, brudne dziecko to szczęśliwe dziecko;-))))



Nasz dzień był wspaniały, mam nadzieję, że i wy naładowałyście akumulatory!
Siebie nie pokaże na razie, moze za kilka tygodni, teraz jestem kolejny dzień na diecie 1000kcl bo muszę zrzucić parę kilogramów i mam mały kryzys;-)))

Buziole kochane ;-))))

wtorek, 5 czerwca 2012

Jak to u mnie ... anielsko...

Moja maszyna uwzieła sie na mnie na amen, wszystkie próby reanimacji kończą sie porażka.. czas rozejrzeć sie za nową, tylko przydałoby sie wygrać w totka ;-))
Na babcinej stareńkiej maszynie powstały te laluchy, mam nadzieję ze się wam spodobają;-)))
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających i bardzo dziękuję za tak liczny udział w moim anielskim candy ;-))))
Opiekunka snów....

Ta anielinka wyjatkowo podbiła moje serce i dlatego po "sesji"
 błyskawicznie oddałam ją do wysłania, bo mogłabym sie jeszcze rozmyślić ;-))


 Aniołek z serii opiekunów "chrzcielnych", mam wyjątkowy sentyment do tej grafiki, którą ma na bluzce....





 Wyjątkowa i jedyna, drugiej takiej nie będzie....