Kupiłam tkaninę liczi , jest to cienka tkanina poliestrowa pokryta warstwą silikonu co nadaje jej wodoodpornosc, jest w kilku szałowych wzorach więc można poszalec z płaszczykami, kurteczkami wiosenno - jesiennymi.
A może po łowicku;??? Płaszczyki szyte są na wyrost, znaczy model z rozmiarówki na 5 lat moze spokojnie by używany od 4-6( a nawet 7 lat)
Troszkę prywaty;-) Dane mi było spotkanie z inna blogerka Anią z http://manufakturauniqe.blogspot.com , która mnie odwiedziła w tej mojej puszczy. Dostałam w prezencie kawałek pomarańczowej skórki na torebkę... nic tak nie ucieszy tkaninoholika jak kawałek materiału w prezencie,a jeszcze jak jest w takim kolorze;-))) wiec uszyłam sobie torebkę na miarę i wg potrzeb, podszewka Amy Butler, uwielbiam ja;-)) Więc jeśli ktoś zobaczy w powiecie augustowskim jedna taką z odblaskową torebką to Ja!
Skrzydełko zrobiła dla mnie Didre.. jest zawsze przy mnie, bo choc rzadko noszę naszyjniki to ono musi byc, to miedź więc doskonale znosi moje wycieranie i głaskanie w sytuacjach stresowych;-)
Późną noca powstał portfel, no taki na karty i inne dokumenty i zdjecia dzieci oczywiście, a że szyty był szybko zapomniałam dopiąc magnesu trzeba było zamaskowac na klapce, czekoladka z Piecuchowa spełniła zadanie;-))
No i smycz co by go nie zgubic;-)
A to taki kolega;-))) Niech Was nie zmylą te anielskie włoski ma charakter;-)))
I jeszcze jeden elegant, wiatraczek szyty więc jestem dumna!!!
Pozdrawiam ciepło i do następnego, niedługo krótki urlop i już nie mogę sie doczekac!