Dobra, blog ma byc lekki i przyjemny a nie przytłoczony rozmyślaniami;-)
Częściej siegam do szycia ciuchów, choc boję sie efektu finalnego to kusi i nęci niemożliwie wręcz. Obiecałam, że uszyje coś dla chłopaków.. więc proszę. Wiosna i lato to kumulacja uroczystości rodzinnych, Pojawiła sie zatem potrzeba posiadania marynarki dla Bartka., ale że ja jako ja jestem praktyczna do bólu, marynarka z kapturem, która pełnic może również rolę kurteczki jesienno wiosennej;-) Uszyta z dzianiny dresowej ocieplanej i z dłuższym rękawem;-)
Ja wybrałam gwiazdki, również w kapturze. Mogę uszy marynarkę z dowolną podszewką, z kapturem w kolorze podszewki, z kapturem w kolorze wierzchu jak również z kołnierzem.
Gotową marynarkę znosze i na dół i mówię, przymierz synku, mamusia uszyła Ci kurteczkę;-)
Synek : To dla mnie? Nie dla internetu? Kocham Cię mamusiu!
No i wyszło jaka ze mnie mama!
Nie wierzcie pozorom, zdjęcia wymagały wielu zabiegów ( czyt. min lody) by synek chciał współpracowac;-)
Tuśka marzyła o sukienkce, takiej wirującej... no to uszyłyśmy miętową kieckę z 3 m tiulu.... wierzch i podszewka to miękkka dzianinka tshirtowa;-)
No i opaska do kompletu;-))
Lale są nadal w mojej pracowni , kilka z nich uszytych w ostatnich miesiącach ;
Mała dama marzyła o lali na obcasach;-)
Ja wiem zima daleko ale pasja to pasja! Ania uwielbia narty biegowe więc lala w jej stylu!
To na tyle, uciekam bo ogrodek zarasta i prosi sie o pielenie;-))))