Cieszymy sie każdym ciepłym promieniem, choć u nas to ciepło nie bardzo odczuwalne, zimny przeciag;-) W zeszłym roku jadąc na komunię mojej Julci w połowie maja na jeziorach jeszcze w niekórych miejscach był lód, więc jest dobrze;-)
U mnei szyciowo, lalkowo i coraz częśćiej ubraniowo. Szycie ciuszków w prostych formach bardzo mi sie spodobało. Elwirka zaufała mi na tyle, że poprosiła o kilka rzeczy dla małej Zuzi;-)
Na pierwszy rzut płaszczyk zajęczy, forma nie co inna niż mojej Tusi, myślę, że "bezpieczniejsza';) Wierzch dizanina dresowa w środku tkanina bawełniana na całości.
Zdjęcie na moim modelu, w zamian za kinderkę zgodził sie zapozować;-)))
Zamówienia w tym modelu od 6miesięcy do 12 lat.
Wpadłam do pasmanterii po kawałek rzepa, a wydałam 30 zł na guziczki;)))
Truskawkowa sukienka;-)
Rozmiarówka 1-6 lat
I rzecz, która mi podoba sie najbardziej. Dwustroonna tuniczka - fartuszek, jak dla mnie bomba;-)) Po szalenych lodach, obracamy fartuszek i jeszcze śliczne i czyste dziecko idzie na spacer;-)
Rozmiarówka 1-6 lat
I alladynki - haremki z prognozą na rok przyszły, mankiety wywijane;-)
A teraz coś osobistego, skoro pokazałam publicznie synka w damskiej wersji płaszczyka to pochwalę sie swoja torebką;- Marzył mi sie worek typu hobo, duży i pojemny w dodatku niebieski albo pomarańczowo - rudy. Padło na niebieskości;-)
Podszewka w turkusowe groszki na baaaardzo ciemnej czekoladzie;-)
Z rozpędu uszyłam pokrowiec na parat, który zawsze ciagam ze sobą i obszyłąm mocno sfatygowany przez moje dzieci pasek;-))
Bo dla każdej kobiety najważniejsze jest wnętrze;-))
Miłej i słonecznej niedzieli życzę kochani!!