Dziś o jarmarku w Suwałkach...
Kilka tygodni temu poznałam Kingę z piecuchowo-modelinowo.blogspot.com, okazało sie ze Kinga mieszka nie tak daleko bo w sąsiednim województwie, poznałyśmy sie przez maile i telefony i Kinia zaprosiła mnie do swojego stoiska na jarmark suwalski. Bardzo sie cieszę, że mogłam poznać Kinię i jej męża osobiście. To cudowni i bardzo ciepli ludzie z sercem na dłoni. Miałam okazję podziwiać twórczość Kingi z bliska, to prawdziwa czarodziejka, to co ona wyczynia z modeliną jest nie do opisania, nie mogłam sie napatrzyć na jej dzieła, które sa tak doskonałe że masz ochotę je zjeść!! Kinga dba o każdy detal , o kolory , kształty i proporcje... Każde jej nawet najmniejsze dzieło jest doskonałe, dopieszczone od początku do końca!!! Obserwowałam ją w pracy i nie mogłam wyjść podziwu jak jej to wszystko gładko idzie, mistrzyni jednym słowem!!
Miałam tez okazję zobaczyć z bliska prace mamy Kingi z fizkablog.blogspot.com, która szyje wspaniałe i niepowtarzalne torebki!
Zapraszam do obejrzenia zdjęć najładniejszego stoiska na kiermaszu!!
Dziękuję ci Kingunia z całego serca, przeżycia niezapomniane!!!
Buteleczki Alicji z krainy czarów!! Uwielbiam, absolutnie!!!!!!
Na żywo miałam ochotę je ugryźć!!!
Laluchy - anieluchy miały wręcz królewskie posłanie!!!
Torebki mamy Kingi cudne!!!!
Kolczyki milka z truskawkowym nadzieniem dostalam od Kini w prezencie, każdemu się szalenie podobają a mój syn chciał je zjeść!!!
Puszki z przydasiami Kingi, prawda że śliczne??
A to już stoisko sąsiedzkie i wariacje z sizalu i skóry;-)))
Dziękuję za cierpliwość i ściskam każdego z osobna!!!